Wspominaliśmy tu o uspokajającym działaniu CBD, więc chciałam Wam napisać, ze mnie w momencie silniejszych objawów nerwicowych pomagała nalewka z ziół szwedzkich według przepisu Marii Treben. Bardzo wartościowe skladniki, pomaga na wiele różnych dolegliwości, wewnętrznie i zewnętrznie.
Skład:
aloes albo korzeń piołunu – 10 g
mirra – 5 g
szafran – 0,2 g
senes – 10 g
kamfora – 10 g
korzeń rabarbaru – 10 g
kurkuma – 10 g
manna – 10 g
teriak (drakiew) – 10 g
korzeń dziewięćsiłu – 5 g
korzeń arcydzięgla – 10 g
A tu troszkę znalezionych informacji:
"Najbardziej ceniona jest nalewka z ziół szwedzkich, choć napar będzie także wpływał korzystnie na organizm. A w jaki sposób?
Być może, że wpływ ziół szwedzkich na leczenie wielu stanów chorobowych wiąże się z tym, iż niektóre zioła działają na siebie synergistycznie. To znaczy, że ich korzystne działanie jest silniejsze w mieszance, niż gdyby były podawane pojedynczo. Skład mieszanki ziół szwedzkich jest bardzo zróżnicowany, znajduje się tu wiele ziół o zupełnie różnych właściwościach i zapewne stąd tak szeroki wpływ tej mieszanki na organizm.
Aloes ma działanie detoksykujące, moczopędne, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Regeneruje i nawilża tkanki (gdy jest stosowany zewnętrznie), leczy rany. Piołun natomiast usprawnia pracę przewodu pokarmowego, działa na zgagę, wzdęcia, ma wpływ przeciw pasożytniczy. Mirra działa odkażająco i przeciwbakteryjnie, antygrzybiczo, wykorzystywana jest w przebiegu przeziębień. Szafran wpływa na redukcję stężenia triglicerydów, przeciwdziała nadciśnieniu tętniczemu, poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego. Senes natomiast wspomaga perystaltykę jelit. Kamforę wykorzystuje się przy bólach reumatycznych i stawów, a także wspomagająco w nerwicy. Korzeń rabarbaru ma także działanie przeciwbólowe, ale ponadto poprawia przebieg choroby wrzodowej i wspiera leczenie stanów zapalnych skóry (np. trądziku). Kurkuma to surowiec o szerokim działaniu, z czego najbardziej znana jest pod kątem aktywności przeciwzapalnej i antynowotworowej. Ponadto wzmacnia odporność, działa oczyszczająco (detoksykacyjnie) i wspomaga produkcję żółci. Podobne działanie ma manna – działa żółciopędnie i odtruwająco, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Jest zalecana w przebiegu cukrzycy, nadciśnienia tętniczego i miażdżycy. Teriak, czyli drakiew, wzmaga odporność organizmu, ale też ma działanie sedatywne (uspokajające) oraz przeciwgorączkowe. Dziewięćsił także ma wpływ przeciwzapalny, ponadto działa napotnie, moczopędnie, poprawia trawienie i wzmaga apetyt, a także przeciwdziała bakteriom (np. gronkowcowi). Na koniec korzeń arcydzięgla – ten poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego, zapobiega zgadze, wzdęciom, zaparciom, a do tego działa uspokajająco, likwiduje nerwobóle, pomaga w zasypianiu. Przypisuje mu się też działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze.
Podsumowując, zioła szwedzkie mogą być remedium na bardzo wiele chorób i dolegliwości, jak np.:
bóle głowy, migreny,
pogorszenie odporności, przeziębienia, infekcje bakteryjne i wszelkiego rodzaju stany zapalne,
obrzęki, rany, blizny, owrzodzenia, poparzenia, odmrożenia, guzy, trądzik, wysypka,
gorączka,
zakażenia pasożytnicze, grzybicze.
Ponadto mogą wzmacniać organizm w stanach wyniszczenia fizycznego, psychicznego – w nerwicach, a także jako wspomaganie terapii nowotworowej. Różnorodność zastosowania tych ziół zadziwia i nie bez powodu określa się je jako element konieczny w apteczce każdego szanującego się zielarza."
Znacie? Stosowaliście kiedyś? Ja przyznam Wam, że zawsze mam w domu zrobioną nalewkę z ziół szwedzkich oraz propolis(również samodzielnie przyrządzony) do zastosowania w razie potrzeby.