Re: Olej kokosowy, rafinowany czy nierafinowany ?.
: 29 wrz 2016, 2:11
Po dłuższym stosowaniu ZKT chrom dla mnie nie jest już potrzebny.
No dobrze ale teraz coś ciekawego.
Olej kokosowy raz jeszcze.
Czy na temat produkcji gwoździ można napisać książkę o wadze np 650 stron?
To przecież gwoździarka i drut. Gwoździarka stuka kształtując łeb a następnie inna jej część kształtuje ostry koniec. Drut się przesuwa, a z drugiego końca wypadają gwoździe. Czy można napisać o tym kilkusetstronicową książkę?
Odpowiedź brzmi - można.
Dokładnie taka sytuacja jest z produkcją oleju kokosowego. Na temat jego produkcji można napisać książkę. Można mieć ogromną wiedzę o tym oleju ale też można go produkować nie mając kompletnie żadnej wiedzy.
Ale spokojnie , nie zamierzam raczyć Was kilkusetstronicowym opracowaniem zamiast tego przekażę Wam najistotniejsze informacje w maksymalnie skróconej i maksymalnie prostej formie.
Ten doskonały tłuszcz produkowany jest z kopry. Kopra to bielmo orzecha kokosowego. Surowiec ten może być suszony na słońcu, może być suszony na rusztach pod którymi rozpala się ogień i wreszcie ten najlepszy suszony jest gorącym powietrzem. Surowiec można kupić po 8zł/kg lub np po 14,50zł/kg.
Ten tani jest podwędzony, zabrudzony przez insekty, zjełczały, spleśniały. Droższy to częściowo biały lekko transparentny, czysty i aromatyczny.
Oczywiście zastosowałem koprę tą najwyższej jakości aby moja rodzina i przyjaciele mogli korzystać z dobrodziejstw najlepszego oleju kokosowego.
Zacząłem też zdobywać wiedzę na temat technologii przetwarzania surowca jak i produkcji samego oleju.
Okazało się, że sprytni Azjaci produkują z oleju kokosowego kwasy tłuszczowe MCT (średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe). To bardzo cenne tłuszcze o których będę jeszcze pisał.
Podczas ekstrakcji oleju kokosowego izolują kwasy tłuszczowe C6, C8, C10 ale chociaż równie cenny C12 pozostaje w oleju gdyż trudna jest separacja tego kwasu tłuszczowego.
Co zrobić z resztkami poekstrakcyjnymi?
To żaden problem, trzeba je wlać do beczek 200 L i wysłać do krajów gdzie jest mała wiedza na ten temat, gdzie znajdą się handlarze gotowi te resztki kupić.
Wysyłają więc a handlarze - "producenci" wlewają to coś do słoików z pięknymi etykietami i sprzedają jako olej kokosowy.
To pierwsze niebezpieczeństwo.
Kolejne niebezpieczeństwo to produkcja oleju z podłej jakości surowca. Nawet w takiej sytuacji da się zarobić. Trzeba z tego spleśniałego i cuchnącego badziewia wytłoczyć olej a następnie poddać różnym procesom w tym rafinacji i mamy olej kokosowy rafinowany.
Następnym bardzo poważnym niebezpieczeństwem dla konsumenta jest surowiec siarkowany, wybielany itd. Olej z takiego surowca wydaje się wzrokowo ok jednak tak nie jest.
Na koniec zostawiłem największy problem którym są substancje stosowane przeciw jełczeniu tłuszczy. Jeżeli surowiec jest niskiej jakości a temperatura tłoczenia oraz inne parametry nieodpowiednie to trzeba produkt zabezpieczyć przed jełczeniem. Robi się to przy użyciu takich substancji jak np etoksykina.
Etoksykina stosowana np w paszach jest bardzo niebezpieczną neurotoksyną pokonującą barierę krew - mózg. Możecie się o niej czegoś dowiedzieć z filmu "Cała Prawda o Rybach".
Najlepszy moim zdaniem olej kokosowy będzie w oficjalnej sprzedaży pod koniec października. W sklepie internetowym kosztować będzie około 40 zł za słoik 800ml. Estetyczny słoik z klamrą i silikonową uszczelką. Olej w kolorze perłowym o strukturze kryształów rożnych rozmiarów.
Na etykiecie informacja (poparta specyfikacją), że surowiec użyty do produkcji nie zawiera siarki, a sam olej nie zawiera absolutnie żadnych dodatków.
No dobrze ale teraz coś ciekawego.
Olej kokosowy raz jeszcze.
Czy na temat produkcji gwoździ można napisać książkę o wadze np 650 stron?
To przecież gwoździarka i drut. Gwoździarka stuka kształtując łeb a następnie inna jej część kształtuje ostry koniec. Drut się przesuwa, a z drugiego końca wypadają gwoździe. Czy można napisać o tym kilkusetstronicową książkę?
Odpowiedź brzmi - można.
Dokładnie taka sytuacja jest z produkcją oleju kokosowego. Na temat jego produkcji można napisać książkę. Można mieć ogromną wiedzę o tym oleju ale też można go produkować nie mając kompletnie żadnej wiedzy.
Ale spokojnie , nie zamierzam raczyć Was kilkusetstronicowym opracowaniem zamiast tego przekażę Wam najistotniejsze informacje w maksymalnie skróconej i maksymalnie prostej formie.
Ten doskonały tłuszcz produkowany jest z kopry. Kopra to bielmo orzecha kokosowego. Surowiec ten może być suszony na słońcu, może być suszony na rusztach pod którymi rozpala się ogień i wreszcie ten najlepszy suszony jest gorącym powietrzem. Surowiec można kupić po 8zł/kg lub np po 14,50zł/kg.
Ten tani jest podwędzony, zabrudzony przez insekty, zjełczały, spleśniały. Droższy to częściowo biały lekko transparentny, czysty i aromatyczny.
Oczywiście zastosowałem koprę tą najwyższej jakości aby moja rodzina i przyjaciele mogli korzystać z dobrodziejstw najlepszego oleju kokosowego.
Zacząłem też zdobywać wiedzę na temat technologii przetwarzania surowca jak i produkcji samego oleju.
Okazało się, że sprytni Azjaci produkują z oleju kokosowego kwasy tłuszczowe MCT (średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe). To bardzo cenne tłuszcze o których będę jeszcze pisał.
Podczas ekstrakcji oleju kokosowego izolują kwasy tłuszczowe C6, C8, C10 ale chociaż równie cenny C12 pozostaje w oleju gdyż trudna jest separacja tego kwasu tłuszczowego.
Co zrobić z resztkami poekstrakcyjnymi?
To żaden problem, trzeba je wlać do beczek 200 L i wysłać do krajów gdzie jest mała wiedza na ten temat, gdzie znajdą się handlarze gotowi te resztki kupić.
Wysyłają więc a handlarze - "producenci" wlewają to coś do słoików z pięknymi etykietami i sprzedają jako olej kokosowy.
To pierwsze niebezpieczeństwo.
Kolejne niebezpieczeństwo to produkcja oleju z podłej jakości surowca. Nawet w takiej sytuacji da się zarobić. Trzeba z tego spleśniałego i cuchnącego badziewia wytłoczyć olej a następnie poddać różnym procesom w tym rafinacji i mamy olej kokosowy rafinowany.
Następnym bardzo poważnym niebezpieczeństwem dla konsumenta jest surowiec siarkowany, wybielany itd. Olej z takiego surowca wydaje się wzrokowo ok jednak tak nie jest.
Na koniec zostawiłem największy problem którym są substancje stosowane przeciw jełczeniu tłuszczy. Jeżeli surowiec jest niskiej jakości a temperatura tłoczenia oraz inne parametry nieodpowiednie to trzeba produkt zabezpieczyć przed jełczeniem. Robi się to przy użyciu takich substancji jak np etoksykina.
Etoksykina stosowana np w paszach jest bardzo niebezpieczną neurotoksyną pokonującą barierę krew - mózg. Możecie się o niej czegoś dowiedzieć z filmu "Cała Prawda o Rybach".
Najlepszy moim zdaniem olej kokosowy będzie w oficjalnej sprzedaży pod koniec października. W sklepie internetowym kosztować będzie około 40 zł za słoik 800ml. Estetyczny słoik z klamrą i silikonową uszczelką. Olej w kolorze perłowym o strukturze kryształów rożnych rozmiarów.
Na etykiecie informacja (poparta specyfikacją), że surowiec użyty do produkcji nie zawiera siarki, a sam olej nie zawiera absolutnie żadnych dodatków.