TAJEMNICA ”AWARII” MEDIÓW SPOŁECZNOŚCIOWYCH – CZY NADCHODZI WIĘKSZY KRYZYS NIŻ COVID -19 ?6 października 2021
https://globalna.info/2021/10/06/tajemn ... -covid-19/Ostatnie wydarzenia wskazują na to, że być może trwają przygotowania do jakiegoś wielkiego globalnego wstrząsu, którego skutki dalece przewyższą problemy, jakie wywołała pandemia COVID-19.
Największa firma deweloperska na świecie – chińska Evergrande Group – jest na skraju bankructwa. Jej dług sięga 300 miliardów dolarów, więc oficjalne ogłoszenie upadłości, może wywołać efekt domina nie tylko na chińskim rynku, ale także na całym świecie. Do tego dochodzą problemy energetyczne w Chinach, które mogą bardzo mocno zaburzyć globalny łańcuch dostaw.
Teraz zaś, przydarzyła się największa w historii awaria Facebooka oraz należących do niego aplikacji: Messengera, Instagrama i WhatsAppa, która „uziemiła” 3,5 miliarda ludzi. Czy wszystkie te zdarzenia, włączając w to oczywiście ciągle obecny problem pandemii COVID-19, są zwiastunami czegoś o wiele większego? Czy może mieć to związek z wydarzeniem o nazwie „Czarny Łabędź”, które ma stanowić klucz do nowej rzeczywistości naszego życia, w świecie urządzonych przez architektów NWO?
Być może zbliżamy się do zapowiadanego przez Klausa Schwaba globalnego cyberataku, który całkowicie sparaliżuje sieci energetyczne, systemy finansowe, transportowe i medyczne.Warto w tym miejscu przypomnieć to, co mówił nie tak dawno Schwab:
Wszyscy wiemy, ale jeszcze nie zwracamy wystarczającej uwagi na przerażający scenariusz globalnego cyberataku, który doprowadziłby do całkowitego wyłączenia dostaw energii elektrycznej, transportu, usług szpitalnych, naszego społeczeństwa jako całości. […] Kryzys COVID-19 byłby postrzegany w tym sensie jako niewielka uciążliwość w porównaniu z dużym cyberatakiem.
Serwisy takie jak facebook.com czy google.com nie są posadowione na pojedynczych maszynach. Takie po prostu nie byłyby w stanie obsłużyć gigantycznej ilości zapytań bazodanowych. Z tego powodu taki kontent jest przeważnie udostępniany z farm serwerów zwanych AS – Autonomus System. To powoduje, że bardzo trudno jest unieruchomić serwis powodując problemy w pracy jednego AS. Jednak mimo takiej wyszukanej infrastruktury, znajdującej się w kilku lokalizacjach na świecie, jednak się to udało i zgasł nie tylko facebook, ale tez serwisy nalezące do tej korporacji.
Co więcej, dziennikarka „New York Timesa” Sheera Frenkel informowała wczoraj, że od momentu awarii, pracownicy Facebooka nie mogą się nawet dostać do swoich biur, by zacząć oceniać poziom szkód. Korporacja wysłała zespół interwencyjny do jednego ze swoich centrów przetwarzania danych w Kalifornii, aby próbować ręcznie zresetować serwery. Okazało się, że po prostu nie działały im identyfikatory. Awaria dotknęla zatem nie tylko infrastruktury odpowiedzialnej za dostarczanie portali, ale też lokalnej.
Z punktu widzenia innych użytkowników sieci, Facebook przestał działać. Specjaliści z dziedziny IT zauważyli, że firma nagle zaprzestała ogłaszanie trasy pakietów IP – tzw. routingu – do swoich prefiksów DNS. Globalny system rozpoznawania nazw DNS, odpowiadający za translację nazw do adresów IP, nie mógł już odpowiadać na zapytania z prośbą o adres IP facebook.com lub instagram.com. Tymczasem inne adresy IP Facebooka pozostały przekierowane, ale nie było to szczególnie przydatne, ponieważ bez DNS Facebook i powiązane usługi były skutecznie niedostępne.
Teraz kluczowe wydaje się ustalenie jak do tego doszło. Czy był to błąd systemu? A może błąd ludzki? Nie można też wykluczyć, że mógł to być po prostu wyrafinowany cyberatak, mający na celu zamanifestowanie możliwości wpływania na dostępność dowolnych serwisów internetowych. Gdy przerwa w dostępie do Facebooka się przedłużała ludzie zaczęli szukać alternatywnych platform. Zwłąszcza kiedy nie działa najpopularniejszy serwis społęcznościowy na świecie, który ma ponad 3 miliardy użytkowników globalnie, każdy chce wiedzieć co się dzieje. Kiedy Facebook stał się nieosiągalny, zaobserwowano gwałtowne zwiększenie ilości zapytań DNS do Twittera, Signala i innych platform do przesyłania wiadomości i mediów społecznościowych.
Megawirus komputerowy będzie rozprzestrzeniał się o wiele szybciej niż SARS-COV-2. To, co obecnie się dzieje, nie wydaje się być tylko czystym zbiegiem okoliczności. Najprawdopodobniej sekwencja obecnych zdarzeń została zaplanowana, a ludzkości jest tylko pionkiem na szachownicy.
Oto jaki „Koniec Świata” jaki poczuli na swojej skórze użytkownicy kilku portali społecznościowych, komunikatorów, w tym platformy na której właśnie jesteś. Z dużym dystansem podchodziłbym do oficjalnej wersji przyczyny odcięcia użytkowników od serwisów które na dzień dzisiejszy dla wielu są podstawą funkcjonowania.
Najważniejsza informacja podawana przez media to ile stracił na tej awarii założyciel fb.
Nie ważni są Ludzie którzy zarabiają używając odłączonych platform i którzy również na tym stracili. Uważam jednak, że taka „awaria” była potrzebna ponieważ wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego jak uzależniono Ludzi od systemu. W jednej sekundzie podległe pod korporacje reżimy mogą odciąć cały kraj od przekazu informacji i to na różne sposoby. Tego typu awaria mogła być również testem na to jakie sposoby/próby komunikacji zastosują użytkownicy odłączonych serwisów.
Z racji na wielką niewiadomą jaka może się wydarzyć w związku z uzbrajaniem Polski ciężkim sprzętem bojowym i zaostrzaniem sytuacji na wschodniej granicy Warto poruszyć bardzo ważny temat o którym mało kto myśli na co dzień, a którym jest odcięcie społeczeństwa od możliwości przekazu informacji na odległość. Po doświadczeniach nabytych przez wrogów Polski w trakcie IWŚ został powołany do życia w 1930 roku Polski Związek Krótkofalowców.
Za jego powstaniem stali zdrajcy powiązani ze służbami, jak również za jego późniejszą reaktywacją oficjalnie stało Ludowe Wojsko Polskie i Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Było to działanie mające na celu kontrolowanie wszystkich ludzi posiadających umiejętność radiokomunikacji. Dla reżimu są oni bardzo dużym zagrożeniem gdyż jest to jedyny sposób poza gołębiem (i tutaj kłania się PZHGP) wymiany informacji na daleką odległość.
Do dnia dzisiejszego PZK jest jedną z najbardziej kontrolowanych i inwigilowanych organizacji w Polsce. Forma zawodów w jakiej biorą udział jej członkowie jest niczym innym jak zbieraniem informacji co do odległości, kierunków i częstotliwości jakie należy zakłócić w sytuacji w której będzie taka potrzeba co by żadna wiadomość nie prześlizgnęła się reżimowi niczym mysz pod miotłą i nie narobiła niepotrzebnych kłopotów. Każdy kto wykazał się w tego typu zawodach musi liczyć się z tym, że za swoje hobby może podzielić los chor.Remigiusza Muś który został znaleziony powieszony w swojej piwnicy po tym jak przypadkowo usłyszał 10 kwietnia 2010 roku przez swoją radiostację rozmowę pilota Tu-154 z wieżą kontroli lotów.
Oczywiście w przeciwieństwie do zawodowców którzy zabezpieczyli się w agregaty podpięte pod swoje radiostacje na wypadek odcięcia zasilania to przeciętny człowiek nie wyśle żadnej wiadomości ani nie wykona żadnego połączenia w przypadku odłączenia przekaźników telefonii komórkowej, poszczególnych portali społecznościowych i komunikatorów lub po prostu prądu.
Nie dość, że reżim niszczy Nasze zdrowie coraz to większymi dawkami pola elektromagnetycznego to na dodatek przejął całkowitą kontrolę nad zasięgiem i możliwością komunikowania się.
W przypadku odcięcia sieci jak również zakłócenia odpowiednich częstotliwości nikt nie będzie w stanie poinformować nikogo o działaniach wewnątrz reżimu które dla przykładu w przypadku potrzeby wdrożenia ustawy 1066 będą realizować najemnicy z uSSarmy.
Obiecałem kiedyś wspomnieć o sensie zakładania co rusz to nowych wynalazków w postaci nowych komunikatorów itp. które rzekomo są bardziej szyfrowane dając większe poczucie bezpieczeństwa. W dużym skrócie aby to dobrze zobrazować.
Jaki jest sens instalowania/używania jakiejkolwiek aplikacji która szyfruje przesyłane np. wiadomości skoro Pegasus wgryza się bezpośrednio w Twoje urządzenie wykonując zrzuty ekranu czyli też tego co piszesz zanim jeszcze zostanie to wysłane. Tak do przemyślenia tym co wierzą tym aplikacjom, ich twórcom i myślą, że są mądrzejsi od systemu.